W momencie kiedy zgubiłam IPoda siadłam mocno zasmucona na
ławce i myślałam intensywnie na temat swojego pobytu. Niestety niejednokrotnie
jeszcze wspomnę mojego IPoda, bo nie mogę przeboleć, że go nie mam. Pierwszy
raz w życiu coś zgubiłam i czemu to musiała być kosztowna rzecz?! Czasu nie
cofnę. Choćbym chciała.
Powracając do meritum. Siadłam i zastanawiałam się. Wiem, że
pierwsze miesiące są najtrudniejsze. Inny kraj, inne otoczenie, inny język i
życia uczę się na nowo. Teraz mam największy stres, bo wszystko zaczynam od
zera w obcym dla mnie otoczeniu, bez znajomych, bez przyjaciół i bez rodziny.
Zanim wyjechałam wielokrotnie słyszałam, że jestem odważna. Na prawdę? W takim
razie mamy bardzo odważny naród, bo wiele młodych osób opuściło ojczyznę w poszukiwaniu
szczęścia gdzie indziej.
Żyjąc tu przez miesiąc miałam jedynie 3 dni stresujące. Pierwszy jak przez moment byłam bezdomna,
drugi jak pozbyłam się wspomnianego IPoda i trzeci to pierwszy dzień w pracy.
Czuje się lepiej niż pracując na pełnym etacie we Wrocławiu. Jestem tu
spokojniejsza i szczęśliwsza. Choć nie jest na razie zbytnio różowo. Mam
gównianą pracę i bolą mnie po niej nogi i ręce. Przez ostatnie 9 lat głównie
zajmowałam się pracami biurowymi. Nagle mam stać i gotować. Średnio mi wychodzi, ale szefostwo widzi, że się staram i że robię postępy. Dostałam
dzisiaj pieniądze za przepracowany dzień i właśnie piszę tego posta popijając
piwko. Tradycja musi być zachowana. Pierwszy zarobiony pieniądz w nowym miejscu
musi być choć odrobinę wydany na durnotę J
A jak dostałam tą pracę były kupione 4
piwa dla każdego mojego lokatora i wspólnie je wypiliśmy. Wyjaśniłam, że to
jest nasza polska tradycja. Jak jest coś bardzo pozytywnego zawsze pojawi się
alkohol J
Przyjęli do wiadomości, podziękowali i
sobie sączyliśmy irlandzkie piwo, które było w promocji.
Dzisiaj zdałam sobie sprawę z jednego - nie wracam do kraju.
Jeśli początki tak wyglądają to ja chce zobaczyć jak się żyje w momencie
ustatkowania się. I bardzo mi odpowiada mój widok z okna podczas śniadania. Piję kawę i patrzą na ocean :) Bosko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz