Widzicie go? Pan trzyma się jedynie swojej laski i lewituje w powietrzu :) Coś niesamowitego. Widziałam cały proces i oczom nie mogłam uwierzyć :) Wrzuciłam pieniądze do boxa i dostałam złotą radę na temat miłości i nienawiści :) Życzyłam panu miłego dnia to się ładnie do mnie uśmiechnął :) Jestem jego wieeeeeeelkim fanem :)
Pana widziałam w Brisbane. Za często nie odwiedzam tego miasta, bo nie mam zbytniego powodu, by tam jeździć. Ma ono swój niepowtarzalny urok :) Lubię je!
Starałam się znaleźć biuro polskiego konsula. Znalazłam dane kontaktowe na stronie rządowej więc śmiało szłam przez miasto. Jestem w budynku. Sprawdzam listę biur. Nie ma! Nie ma konsula. Sprawdzam ponownie adres. Poprawny.
Dzwonię pod wskazany na stronie numer telefonu. I wyjaśniam pani, że chyba się zgubiłam i czy mogła by mi powiedzieć gdzie mam iść. Pani nie mogła ogarnąć sytuacji. Pytam łopatologicznie: Czy to jest konsul? Tak. Czy adres to 270 Adelaide Street? Tak. To gdzie jest biuro? Na parterze. Proszę pani, ale na parterze są dwie restauracje, windy i toaleta. Pani zdurniała. Podała mi inny adres. Poszłam. Jestem na parterze i widzę jedynie windy. Dzwonię do pani. "Jest pani pewna, że ten adres jest poprawny?" Tak. To gdzie ja mam iść?
Okazało się, że nie jestem pierwszą, która błądziła i konsula nie ma pod tym adresem. Nie wiadomo dlaczego rozmowy zostają przekierowane na zupełnie inną linię. Krzyknęłam. Spędziłam 1,5godziny szukając nieprawidłowych adresów.
Zadzwoniłam do konsula w Sydney. Niestety, ale baterię miałam baaardzo słabą więc każde wypowiadane przez panią zdanie było przerywane, by nie tracić czasu. Dowiedziałam się wszystkiego. Konsul w Brisbane pojawia się i znika. Raz siedzi kilka lat, innym razem znika na kilka lat. A wszelkie informacje są dostępne na stronie Sydneyowskiego konsulatu. Miło ze strony pani, że mi wszystko wyjaśniła i bardzo pomogła. Miłe to jest, że polecona przez nią strona działa bez zarzutów. Wydaje mi się, że takie newsy powinny być na stronie MSW, a nie na poszczególnych oddziałach. No, ale pani mnie uratowała.
30 grudnia odwiedzę Sydneyowski konsul i wyrobię nowy paszport :)
Zero gravity street workout :)
OdpowiedzUsuń