Powieje babskimi pierdołami, ale po prostu mam potrzebę wyrzucenia z siebie wszelkich niedokończonych w mej głowie historii damsko-męskich.
Byłam w związku ze znacznie starszym od siebie panem przy którym to ja byłam tą bardziej dojrzalszą i bardziej przewidującą. Momentami zupełnie nie rozumiałam jego irracjonalnego i dziecinnego spojrzenia na świat. No, ale jeśli przetrwał te swoje 49 lat to jakoś mu się wszystko układało. Do czasu aż do drzwi zapukał bank. Jakiś czas temu chciałam się z nim spotkać, by porozmawiać na jeden jego dotyczący temat. Usłyszałam absurdalną wymówkę i falę narzekań na zły i okrutny świat. Jednym słowem dramat w dramacie przeplatany dramatem. Ucieszyłam się, że w tym wszystkim nie uczestniczę, że to mnie nie dotyczy. Nie jesteśmy nawet znajomymi. Nie jest to możliwe.
W podobnym do tego dnia, czyli siedząc w ulubionej knajpie i pijąc kawę bądź piwo oraz dziubając to i owo na kompie dosiadł się do mnie przystojny jegomość. Tekst na który mnie wyrwał był najgłupszym tekstem jaki kiedykolwiek słyszałam. No, ale zaczęliśmy rozmawiać i się polubiliśmy. Tylko gubię się w tych relacjach. Nie wiem co jest jego grą, a co nie. Jest to typ człowieka, który ciągle się bawi dziewczynami. Spędziliśmy kilka wspólnych wieczorów, gdzie zaczął budować zaufanie, by po chwili je zburzyć. Po czym w momencie kiedy zobaczył mnie z innym zaczął się zbyt mocno interesować moim kompanem zadając mu coraz to mniej kulturalne pytania dotyczące sfer zarobków, rodziny oraz warunków bytowych. Dosłownie tuż po: "hi, I'm X" nastąpiła salwa pytań. Na końcu wysłał mi wiadomość, że jest to świetny facet i żebym nie pozwoliła mu odejść. A kiedy dowiedział się, że jest koniec z ów 'świetnym gościem' jegomość dopytywał co poszło nie tak i czego chce, by na końcu prawie, że szepcząc stwierdzić, że powinnam znaleźć sobie kogoś dobrego, by nie grać w takie gry w jakie on gra. Zapytałam się czemu nie skończy z nimi, usłyszałam wymijającą odpowiedź.
A świetny gość? Facet codziennie rano wysyłał mi wiadomość, że tęskni za mną. Raz szybko nie zareagowałam to dostałam odpowiedź: "ojjj... nie odpowiedziałaś, nie tęsknisz za mną?" Po tkliwych tanich tekstach były smsy treści: "co robisz?" "zajęta jesteś?" I tak kilka razy w ciągu dnia. Wyjaśniłam mu, że potrzebuje swobody i przestrzeni. Stwierdził, że to rozumie i dalej robił swoje. Najlepsze było to jak usłyszałam, że chce mnie widzieć codziennie i planuje polecieć w grudniu ze mną do Polski, by poznać moich rodziców oraz, że jestem ważną osobą w jego życiu. Wszystko byłoby świetne, ale znaliśmy się dwa tygodnie. Powtórzę dwa tygodnie. Zgadzał się na wszystko co powiedziałam. Nawet wtedy kiedy się z nim rozstawałam, a niestety wybrałam najgorszy z możliwych momentów, usłyszałam: "jeśli będziesz szczęśliwa to i ja będę". Wkurzona zapytałam się: "co jest z Tobą nie tak?". Odpowiedź: "chce by byś była szczęśliwa" Po czym zobaczyłam łzy w oczach. Zawsze jak druga strona stwierdza: 'fajnie było, dziękuje i do widzenia" nigdy przez gardło, by mi nie przeszło: "chce byś był szczęśliwy".
Przyznam, że straciłam rozeznanie. I łudzę się, że jak wypluje z siebie to co mi na wątrobie leży to dojdę do jakiegoś ładu.
Nie żebym był rasistą, ale powiało mocno Arabskimi tekstami z tego co "chce twojego szczęścia" jeżeli jest Arabem to trzymaj się od niego z daleka, bo tak naprawdę to po prostu jego teksty na podryw.
OdpowiedzUsuńdzięki za ostrzeżenie.
OdpowiedzUsuńZ tym panem wszystko jest skończone. Teraz jest jako anegdota. Znam jedną dziewczynę dla której byłby to idealny partner. Niewiasta jest na maxa niedowartościowana i codzienne teksty: 'tęsknie", "jesteś piękna" poprawiłyby jej samopoczucie, a że nie jest to szczerze to chyba nieistotne. Nie wiem, może urwałam się z księżyca, ale nie wierzę w takie teksty.
I jak mogę zaufać komuś kto nie jest wobec mnie szczery. I tu nie mowa o relacjach damsko-męskich, ale o koleżeńskich.
Jeśli to był jego tekst na podryw to skutek był przeciwny do zamierzonego. Mnie to odstrasza. Wolę usłyszeć szczere: "wiesz, lepiej wyglądasz w kręconych włosach niż w prostych" bądź "hmm... nie ubieraj tej spódnicy, powiększa tyłek" niż 3 razy dziennie: "jesteś piękna" "tęsknie".