wtorek, 11 lutego 2014

Kursy stworzone dla potrzeb wizy

Czasami tak się zdarzy, że trzeba kupić sobie czas. Powodów może być milion. Jeszcze nie znalazło się szefa, który zgodzi się na sponsorowaną wizę. Nie ma się pomysłu na przyszłość. Trzeba podszkolić angielski, a kursy językowe najczęściej odbywają się 5 dni w tygodniu i jest problem z pracą. I tak dalej i tak dalej.

Kursy zawodowe najczęściej trwają 2 - 3 dni w tygodniu. W praktyce przychodzi się na jeden dzień. W moim przypadku zajęcia trwają od 9:00 do 15:00 i faktycznie coś na nich robimy. W przypadku biznesu (4 poziomy), fitnessu (3 poziomy) zajęcia trwają od 9:00 do maksymalnie 12:00. Jest to sztuka dla sztuki. Na koniec kursu jest jedna praca domowa do zrobienia, by był dowód, że jakkolwiek było się aktywnym. I dostaję się dyplom. Jak to wygląda czasowo? 

Cztery poziomy: 89 tygodni nauki + wakacje. 

Jest to dość droga inwestycja. Czasami konieczna. 

Droga z kilku powodów:
- kursy dla obcokrajowców są z reguły znaaaacznie droższe niż dla domestic. 
- ma się beznadziejne ubezpieczenie, np. rozchorowałam się i poszłam do lekarza pierwszego kontaktu - 75$. Leki (dokładnie antybiotyk na który miałam uczulenie) 25$. Ubezpieczyciel zwrócił mi ok. 35$ Fakt, mam najtańsze ubezpieczenie. Oczywiście mając wizę studencką pracodawcy w różny sposób kombinują, by było taniej im zatrudnić emigranta do gównianej pracy i tym samym za 3 dni chorobowego nie otrzymałam wynagrodzenia.
- generalnie, mając wizę studencką za wszystko trzeba płacić. Jest się tzw. krową dojną. 

Tylko czasem jest to jedyny sposób, by tu zostać. 

6 komentarzy:

  1. cześć elfa:) po kursie angielskiego musiałaś zdać egzamin IELTS zeby dostać sie na kurs zawodowy, powiedz mi jak to wygląda tam na miejscu, na jakim poziomie sie zdaje?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Teoretycznie powinnam. Praktycznie:

    #1 najpierw chciałam pójść do TAFE (państwowa szkoła, odpowiednik naszych szkół policealnych). I powinnam mieć egzamin. Jednak wystarczyłby list polecający z mojej szkoły językowej z wyróżnieniem, że mam osiągnęłam akceptowalny poziom IELTS
    #2 TAFE zażądało płatności z góry za pół roczny kurs więc nie byłam w stanie podjąć tam nauki. Zostałam w swojej szkole. Ponownie nie zdawałam egzaminu.

    Żeby móc się uczyć w szkołach zawodowych trzeba mieć min 5,5 IELTS.

    Zrobienie egzaminu sprawdzającego poziom jest odpłatne. Nie wiem ile kosztuje. Upiekło mi się więc nie sprawdzałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli zostałaś w swojej szkole i robisz kurs Aged Care (VET) i nie było potrzeby zdawania egzaminu;)

    dziękuje!::)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie było potrzeby. Tego egzaminu też bym nie zdawała gdybym poszła do państwowej szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  5. ok koniec o nauce, czekam na zdjecia z Twojej wyprawy po Australii.

    Trzymaj sie cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wakacje to za min 5 mcy. Trochę czasu potrzebuje na uskładanie kasy. A też przydałby mi się jakiś skuter bądź samochód, bo autobusy za mocno uciążliwe są.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń