środa, 29 stycznia 2014

2,5 dnia :)

No i skończyło się rumakowanie. Ostatnie 3 tygodnie były dość leniwe. Musiałam zwolnić tempo. Na to co było naglące jakimś cudem uzbierałam pieniądze więc teraz mogłam funkcjonować nieco wolniej.

Podliczyłam przychody i odchody i stwierdziłam, że powinnam ciut dłużej pracować. Tak o jeden dzień w tygodniu i będzie dobrze - nie jest źle :)

Simonowi rozpoczął się projekt. Bardzo dobrze, bo skończą się wszelkie finansowe problemy.

Co za tym idzie, w wersji 'na biedaka' zamknęliśmy się w domu na 2,5 dnia i było super! Mam nadzieję, że nic nie robieniem naładował akumulatory i nie nudził się ze mną wybitnie, a odpoczywał.

A ja dalej walczę o kolejną wizę. Muszę udowodnić, że po skończonych kursach mam zamiar wrócić do kraju, czyli muszę przedstawić salda kont, zeznania podatkowe, zaświadczenia o zarobkach, powiązanie tej szkoły ze skończonymi kursami/studiami i wiele innych.
Niektóre punkty są trudne do zrealizowania, bo od kilku miesięcy nie przebywam w Polsce. Niestety nikogo to nie interesuje.

Jutro powinnam mieć wszystko wysłane mailem. Potem tłumaczenie i piękna opowiastka pt: "100 i jeden powód dla którego wracam do kraju" i zobaczymy co z tego wyjdzie.

7 komentarzy:

  1. Z utęsknieniem czekałem tego wpisu, tak poza tym to chyba Best blog o tym kraju, na jaki udało mi się natrafić w całym necie, masz niezwykle "lekkie pióro" co sprawia, że przyjemnie się go czyta. Fakt faktem nie piszesz na nim o pierdołach, tylko same konkrety.

    Pozdrawiam z zimnej polski :/ i życzę wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow! Dziękuje za miłe słowa! Przyznam, że jest to niesamowicie miła niespodzianka. Nie sądziłam, że ktoś poza moimi najbliższymi czyta me wypociny. Dzięki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj czytamy, czytamy :) aż miło! :) Wytrwałości i powodzonka :)
      BTW jak się uda to za parę lat zjemy oscypka! hej! :D

      Usuń
    2. Rozumiem, że tu przylecisz z oscypkiem? :)

      Usuń
  3. dzisiaj zasiadłam do czytania :) super się czyta i ja również czekam na więcej. serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Rownież pozdrawiam i śledze z zaciekawieniem :) Nie daj sie tam elfie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam z zapartym tchem i jestem pełen podziwu dla odwagi w podjęciu decyzji o wyjeździe do AU. Ja planuję w tym roku wyjechać i jestem pełen obaw. Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy. Przemek

    OdpowiedzUsuń