niedziela, 3 listopada 2013

Druga lista

Druga moja lista uległa lekkiej transformacji. Mianowicie nie przeprowadzę się do Brisbane. Rozpocznę tam szkołę, ale nie będę się przenosiła do innego miasta. Nieco się obawiam. W Gold Coast jest ciężko o stabilizację i raczej w Brisbane nie będzie inaczej. Jeśli miałabym wszystko zacząć od nowa to popłakałabym się. Spojrzałam na możliwości dojazdu i pociągiem będę dojeżdżała przez ok. 30 minut. Finansowo źle to też nie wygląda.

Miasta nie zmienię, ale zmienię mieszkanie. Teraz pokój dzielę z Sebastianem. Złego słowa o nim nie jestem w stanie powiedzieć, ale nie mam swojej własnej przestrzeni. Jestem trochę za stara na to, by bawić się w dzielenie pokoju z obcym chłopakiem. Tęskno mi też za normalnym dostępem do Internetu. I przyznam, że brakuje mi i australijskiego akcentu. Postanowiłam – jutro piszę ogłoszenie treści: „miła, sympatyczna studentka z Polski szuka cichego kącika” i w połowie grudnia się przeprowadzam. Tak będzie też najbezpieczniej z innego powodu. Kolumbijczycy nie mogą się zdecydować czy chcą zostać czy wolą wrócić do kraju.

Australia jest cudownym krajem, ale życie międzynarodowego studenta nieco się różni od funkcjonowania normalnych obywateli. Jesteśmy tanią siłą roboczą i czasami nam nie płacą za pracę. A wykonywane zawody są … pozostawię bez komentarza, bo nadal mam napuchniętego palca. Cały czas sobie powtarzam, że to jest stan przejściowy i niebawem minie. Musi.

Na razie muszę się skupić na zmianie pracy bądź znalezieniu dodatkowego źródełka dolarów. Jeszcze mi ciut brakuje do odkładania pełnego czesnego i ponownie szefostwo w terminie nie wypłaciło mi tygodniówki.
Później dwa dni postaram się poświęcić na wolontariat. Dobrze to będzie wyglądało, jak w resume pojawi się nieodpłatna praktyka w moim zawodzie.

I przy dobrej organizacji nadal będę miała czas na trening. Lekka zmiana nastała. Była konieczna.
A teraz siedzę sobie w jadalni i popijam piwko słuchając Bowiego – chwila relaksu, mini coś dla siebie. Nie potrafię żyć tylko odkładając i myśląc co będzie pojutrze. Czasem muszę sobie coś dla siebie zrobić.

 Ciekawe co będzie dalej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz