I jak co roku robię drobne podsumowanie.
Wiele się nauczyłam przez ten rok. Nie tylko w kwestiach zawodowych czy edukacyjnych, ale życiowych.
Nie były to przyjemne lekcje.
Znajomości z polski systematycznie się zamykają. Kolej rzeczy. Czasem przeczytam coś dziwnego, np: "może zaczniesz rozmawiać z większą liczbą znajomych, bo nie mam zamiaru już opowiadać co się u ciebie dzieje". No, ale trudno. Widocznie tak miało być. Kiedyś tutaj o tym wspomniałam, że wyszłam z założenia, że nie będę zabiegać o polskie znajomości. Jak ktoś się do mnie odezwie zawsze odpowiem, ale ja już nie będę się upominała o 5 minut poświęcenia mi uwagi. Nie chcesz ze mną rozmawiać? Ok, nie mam za złe.
Mimo wszystko mam jeszcze kilka osób dla których z przyjemnością bym wróciła.
Asiu B. - dziękuję, że jesteś i że zawsze znajdujesz czas na napisanie kilku zdań.
Asiu M. - też mi brakuje wspólnego kinowania. Może niebawem? :)
Piotr i Gosia - tu chyba nie muszę wyjaśniać. Dziękuje! Jesteście niezastąpieni.
Paweł J. - dziękuje, że nawet w weekend znajdziesz chwilę na skypa :)
I wielu innych, którzy są zawsze w moim pobliżu.
Rok temu napisałam podobnego do tego posta i mocno akcentowałam, że z kimś byłam. Od kilku miesięcy nie jesteśmy razem, ale jedno się nie zmieniło. Nadal mogę na nim polegać. Miło!
Między czasie poznałam niesamowitych ludzi. Tych dobrych i tych złych, ale każda z nich coś wniosła do mojego życia.
- może nie zabrzmi to przyjemnie, ale teraz już wiem, że nie mogę ufać nikomu. To co robię to jest jedynie mój interes.
- nauczyłam się, że ludzie nie są dobrzy. I choć jest to sprzeczne z ludzką naturą to tak właśnie jest. Nadal mnie to zaskakuje. Zawsze wychodzę z założenia, że nic złego nie może się stać, bo i co. A tu proszę. Ludzka kreatywność nie zna granic.
- przestałam tyle dawać siebie innym. Ludzie to egoiści. Będą brali bez opamiętania, a jak już wezmą to na czym im zależy odejdą. Zawsze odchodzą. To lekcję odrobiłam wieele lat temu w Polsce, ale jakoś o niej zapomniałam.
- wszystko ma datę ważności. Znajomości również. Zlikwidowało to również potrzebę zapuszczania korzeni.
Nie jest to przyjemne co napisałam. Zdaję sobie z tego sprawę. W trakcie tego roku mój system wartości i zasad przeszedł olbrzymią rewolucję. Czy na lepsze? Nie wiem, ale jestem pewna, że na bardziej bezpieczne.
Generalnie to był WIELKI ROK
- Za dwa tygodnie zmieniam swoją wizę.
- Pracuję w swoim zawodzie.
- Kupiłam samochód, co chyba mogę uznać za jakiś dowód na stabilizację.
Jeszcze chcę doprowadzić do ładu jedną kwestię, ale jest mój nowy cel.
Nie mam powodów, by być niezadowoloną z siebie. To był rok przemian! :) Oby kolejny był taki sam. Wiem jedno, tempa nie zwolnię. Nie ma takiej opcji! A wręcz przeciwnie. Ustaliłam sobie swoje nowe cele i są nieco zbyt ambitne. Mam do czego dążyć :)
Trzymajcie kciuki, proszę
Trzymajcie kciuki, proszę
Czytam cię "cichcem" od lutego i jedno mogę stwierdzić na pewno. Jesteś niesamowitą, niezwykle ambitną i pracowitą osobą. Szczerze mogę stwierdzić, że zazdroszczę ci życia! mówię ci to ja 17 latek, który raczej nie ogarnąłby tego wszystkiego jak ty. :D
OdpowiedzUsuńŻyczę ci Szczęśliwego nowego roku, oraz wielu sukcesów w AU
(a przede wszystkim dużo weny do pisania wielu postów na bloga :P )
dziękuje pięknie! Niesamowicie mi miło! I wierz mi, że ogarnąłbyś wszystko jeszcze lepiej niż ja!!! Tego jestem pewna! :)
UsuńTrzymamy kciuki Ewelino!
OdpowiedzUsuńSzczesliwego Nowego Roku i oby wszystkie plany "sie" zrealizowaly ;)
Viola
Dziękuje Wiolu!!!!
UsuńTobie również Najlepszego i Spełnienia wszystkich Marzeń oraz Celów! :)
Dzięki!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPowodzenia we wszystkim.
I tez trzymam kciuki.
Waldemar
Dziękuje Waldemarze!
UsuńTobie również życzę Najlepszego i Spełnienia wszelkich marzeń!
Pozdrawiam