Źle się zaczęło dziać.
Praca - w całym hotelu mają ok. 50 gości więc nie potrzebują pracowników. Przez ostatnie 2 tygodnie pracowałam aż 3 godziny. Znalazłam inną pracę. Ostatnio o niej wspomniałam. Codziennie budzę się o 4:40 i przez dwie godziny pracuję. Daje mi to kasę na życie, na mieszkanie, ale w całości za szkołę nie uzbieram. Muszę jeszcze mieć coś ekstra z dwóch powodów: w maju kończy mi się kontrakt w Hiltonie i teraz mam problemy finansowe.
Francuz wieczorową porą odezwał się i przeprosił za ciszę. Miałam dzień testowy za który mi zapłacą. Dostałam prace. Tylko jeszcze nie wiem kiedy konkretnie ją zacznę. Los proszę, by od przyszłego tygodnia.
Teraz już wiem, że za szkołę nie zapłacę w terminie. Trudno.
Sprawy damsko-męskie okazały się bardziej skomplikowane niż sądziłam.
Żeby przestać myśleć i wariować wybrałam się do biblioteki odrobić prace domowe i...
Na przeciwko mnie siedziała śliczna Japonka. Bawiła się włosami. Spoglądała na komórkę. Czasem coś zanotowała w zeszycie. W pewnym momencie znienacka podszedł (jak na standardy skośnookich) przystojny chłopak. Pocałował ją w głowę. Usiadł koło niej. Chwycił za rękę i założył na nadgarstek drobny łańcuszek. Zaczęli rozmawiać. On przytula. Rękę położył na nodze. Ona lekko się uśmiecha. Lekko, bo widać, że cierpi. Myśli. Rękę zdejmuje z nogi. Kładzie na stół. Dalej rozmawiają. Jest poważnie.
Przyznam, że spoglądając na to czuję się jak w kinie. I może to straszne, ale czuję ulgę. Może dojdą do porozumienia. Może... we mnie urosła nadzieja choć nie wiem czemu.
Dała szansę. Ona założyła słuchawki i się odcięła. On odpłynął w świat notatek. Trzymają się za ręce.
Idę po kawę...
Jak to w zyciu, jak jest dluzej dobrze, to cos musi pojsc gorzej, zeby nam za dobrze nie bylo.Ale "jutro bedzie slonce" przeciez!
OdpowiedzUsuńdzięki Ula :)
OdpowiedzUsuń